środa, 12 września 2012

Imagin 1 Moje serce nie należy do tego miejsca


-Jesteś beznadziejna, jeśli nie zdążyłaś już tego zauważyć..!!
Pamiętam dzień jak mi to powiedział. On- moja pierwsza miłość. No tak.. miłość.. mimo, że ja dla niego nic nie znaczyłam. Byłam tylko głupią, brzydką dziewczyną, która dała się wrobić w zakład. Chciałam o tym zapomnieć, uciec od tego wszystkiego co się wtedy wydarzyło. Jak się później okazało, od problemów nie można uciec.  Kiedy tylko próbujemy, natychmiast nas znajdują i zaczynają swoje „represje” z podwójną siłą. Teraz siedziałam na parapecie w moim pokoju, moim dawnym pokoju, w miejscowości, której tak bardzo nienawidziłam- Holmes Chapel. Spoglądałam przez okno w ciemność. Znowu tu przyjechałam, tak bardzo nie chciałam, ale musiałam, bo obiecałam rodzicom, że tym razem nie przyjadę tylko w odwiedziny na kilka godzin, ale zostanę dłużej. Tak więc będę musiała tu zostać całe 2 tygodnie. Nienawidziłam tego miejsca i wszystkiego, co się z nim wiązało, nie miałam stąd żadnych dobrych wspomnień.
-Wszystko w porządku?- spytał brat. Nawet nie zauważyłam kiedy wszedł
-Jasne- odpowiedziałam. No właśnie, brat, jedyna osoba, która mi pomogła przez to przejść, gdyby nie on, nie mam pojęcia co by się stało, gdyby mi nie pomógł z Nim.
Od dwóch lat dosłownie wszędzie GO spotykam. Jest na plakatach, w gazetach, w radiu, w internecie.. Wyjeżdżając miałam nadzieję, ze już nigdy go nie zobaczę, czas pokazał jak bardzo się myliłam.
Historia ta zaczęła się, kiedy miałam 14 lat. Przyjechaliśmy z rodzicami do Anglii zacząć nowe życie, zacząć wszystko od nowa. W Polsce było to niemożliwe, tutaj nasze życie miało się zmienić, na lepsze. Poszłam do angielskiej szkoły. Nie mówiłam zbyt dobrze po angielsku, ale potrafiłam się porozumieć z innymi. Weszłam do niej powoli. Pamiętam, jak bałam się co mnie tam spotka. Pierwsza lekcja, druga, trzecia.. praktycznie nikt nie zwracał na mnie uwagi. Dopiero na czwartej mieliśmy z wychowawcą, który kazał mi się przedstawić na forum klasy. Wyszłam niepewnie i powiedziałam kilka słów o sobie. To dodało mi nieco odwagi. Wszyscy się tu znali, ja byłam tylko kolejną imigrantką, na dodatek brzydką. Mój brat miał więcej szczęścia- trafił do klasy, gdzie już pierwszego dnia miał nowych kumpli. Patrzyłam na niego z zazdrością jak przechadza się z nimi po szkole. Zapomniałam dodać, że mój brat był zupełnie inny ode mnie. Na mnie ludzie patrzyli z pogardą, na niego z podziwem. Był mądry i przystojny- wszystko to czego mi brakowało.
Mijały kolejne dni, a ja? Nie miałam znajomych, tylko czasami zamieniłam kilka słów z koleżankami z klasy. Nikt się mną nie interesował, nie byłam nikomu potrzebna. Wtedy pojawił się ON. Zdziwiłam się, ze wcześniej go nie zauważyłam. Był ideałem- moim wymarzonym ideałem ze snów. Tak jak pozostali nie zwracał na mnie uwagi, ale ja już po kilku dniach wiedziałam kim jest. Znałam jego imię i nazwisko, wtedy jeszcze nie wiedziałam że to właśnie on przysporzy mi najwięcej kłopotów.
Minął miesiąc, nie działo się nic szczególnego. Jedynymi znajomymi jakich miałam, to Polacy- wszyscy tacy sami, bez swojego własnego miejsca na ziemi.
Wtedy wydarzyło się to, o czym wolałbym zapomnieć i już nigdy do tego nie wracać. Siedziałam pod jedną z klas i czekałam na upragniony dzwonek na lekcję, wtedy przynajmniej nie muszę udawać, ze wszystko gra, nie muszę udawać sama przed sobą, tylko pogrążam się w lekcji.
-Hej, jestem Harry- chłopak pochylił się nade mną. Popatrzyła na niego zdziwiona, nie wiedziałam co powiedzieć. Oto właśnie jeden z  najładniejszych chłopaków w szkole, a jednocześnie mój wymarzony ideał pochyla się teraz nade mną z wyciągniętą ręką i uśmiecha się.
-Hej, a ja Anita- wyjąkałam w końcu podając mu swoją dłoń
-Może się gdzieś razem przejdziemy po szkole?- zapytał
-No dobra.. jasne.. nie ma sprawy- powiedziałam w końcu
Pamiętam jak byłam zaskoczona, nie wiedziałam co powiedzieć, jak się zachować. Dlaczego ja? Dlaczego wybrał dziewczynę, która należy zapewne do jednych z najbrzydszych w szkole, a już na pewno do najbardziej omijanych. Szybko zaczęłam myśleć o całym dniu, zastanawiać się nad każdym szczegółem. Do końca lekcji miałam dylemat. W końcu doszłam do wniosku, że to nie może być nic takiego, co bym chciała i zaczęłam zastanawiać się czy może przypadkiem nie chce, żebym mu czegoś wytłumaczyła.. W końcu i ta myśl wydała mi się bez sensu bo był starszy ode mnie o rok.. Pozostało mi tylko czekać.
Równo o 14 wyszłam ze szkoły, czekał już na mnie na schodach.
-Może do parku?- zaproponował
-Jasne- powiedziałam szybko żeby się nie rozmyślił
Rozmowa była bardzo ogólnikowa. Czekałam aż powie, dlaczego chciał się ze mną spotkać, jednak nie doczekałam się odpowiedzi na pytanie które krążyło mi po głowie, od czasu kiedy do mnie podszedł na przerwie.
-Masz chłopaka?- spytał nagle
To pytanie zupełnie zbiło mnie z tropu. Popatrzyłam na niego, ale on na mnie nie patrzył, przyglądał się swoim butom.
-Nie..-odpowiedziałam- Czemu pytasz?
-Tak jakoś- odpowiedział nadal nie patrząc na mnie
Spacerowaliśmy jeszcze poł godziny, po czym Harry odprowadził mnie pod dom.
-Spotkamy się jutro?- zapytał
-Jutro?- zdziwiłam się
-No tak, może byśmy poszli do kina?
Nie wiedziałam co o tym myśleć. W końcu umówiliśmy się na 16. Następnym dniem była sobota, więc nie mogliśmy się spotkać w szkole. Bałam się następnego dnia. Nie wiedziałam jak rozwiąże się ta sytuacja. Czego mam się spodziewać?

Następny dzień
Harry przyszedł po mnie chwilę przed  16. Najpierw poszliśmy do kina, a potem na pizzę.
-Powiesz mi w końcu?- spytałam
-Ale co?- zdziwił się
-O co chodzi? Dotąd w ogóle nie zwracałeś na mnie najmniejszej uwagi.. Co się stało?
Popatrzył na mnie jakoś inaczej. Potem lekko się uśmiechnął i powiedział:
-Możemy o tym pogadać potem?
-Jasne- zgodziłam się
I tak się zaczęło. Kiedy odprowadzał mnie do domu, ponowiłam pytanie. Nagle chłopak się zatrzymał, popatrzył na mnie i mnie pocałował. Najpierw krótko, potem coraz dłużej i bardziej namiętnie.
-Masz odpowiedź na swoje pytanie- wymruczał
Myślałam że teraz będzie wszystko dobrze, że wszystko się ułoży. Byłam naiwna.
 Byliśmy ze sobą  2 tygodnie, pewnego dnia, kiedy podeszłam do niego w szkole, odepchnął mnie. popatrzyłam na niego ze zdziwieniem.
-Już nie jesteśmy razem- oznajmił
Tego dnia dowiedziałam się też, ze byłam tylko obiektem zakładu. Harry założył się z kolegami, ze będzie ze mną chodził przez 2 tygodnie. Potem wyśmiał mnie i upokorzył przed całą szkołą. Jak się potem okazało, większość osób w szkole wiedziała o zakładzie. Jednak nikt mi nie powiedział. Pozwolili bym nieświadomie wchodziła w to bagno.
Przestałam chodzić do szkoły. Na poczatku myślałam ze to wszystko przejdzie, ze ludzie przestaną się ze mnie śmiać, ale to była tylko złudna nadzieja. Rodzice w końcu postanowili bym zamieszkała z ciotką w Londynie.

I tak zaczęła się moja przygoda.
Każdego dnia miałam koszmary. Bałam się poznawać nowych ludzi, bałam się, że znów mnie ktoś skrzywdzi. Miałam częsty kontakt z psychologiem, który ostatecznie mi pomógł. Najbardziej ze wszystkich wspierał mnie mój brat, to jemu zawdzięczam wszystko.
Zaczęłam nową szkołę, zmieniła fryzurę, kupiłam nowe ciuchy, zmieniłam się. Stałam się pewniejsza siebie i to mi odpowiadało. Stawałam się kimś, kogo zawsze wszyscy we mnie szukali- ale nigdy nie znajdowali.
Chodziłam do szkoły, a nawet do pracy.  Udało mi się załatwić praktyki w w jednym z czasopism.
Miałam już 16 lat.
Harry Styles- nowe odkrycie muzyki, razem z czterema innymi chłopakami założył zespół One Direction.
No tak.. znowu on. Napotykałam go na plakatach, w telewizji, w gazetach.. wszędzie. Byli znani już rok, a ja nadal nie mogłam się przyzwyczaić że wszędzie spotykam JEGO zdjęcia. Marcin- mój brat, wspierał mnie w trudnych chwilach. Obiecałam sobie że nigdy nie wybaczę Harremu za to, jak mnie potraktował.
W niedługim czasie zyskałam staż w jednej z najbardziej znanych redakcji. Mogłam spełniać się jako dziennikarka mając zaledwie 16,5 roku.
Teraz mam 17 lat i siedzę na parapecie w moim starym pokoju w Holmes Chapel, wpatrując się w ciemność.ON też tu jest, wiem o tym. Mimo ze teraz mieszka w Londynie, przyjechał do rodziny na wakacje, tak jak ja. Mieszka kilka przecznic dalej, ale ja czuję że to nadal zdecydowanie za blisko. Od tamtego czasu, jeszcze ani razu nie widziałam go w realu, minęły 3 lata, a ja boję się, że mieszkając w tej małej miejscowości przez 2 tygodnie będę miała okazje go spotkać.W mediach krążyła pogłoska, że przyjechał z przyjaciółmi z zespołu. W każdym razie zapowiada się katastrofa dla mnie.

2 dni później
-Spotkałem go- mruknął Marcin siadając obok mnie
-Kogo?- spytałam
-A jak myślisz?
-No kogo?- spytałam jeszcze raz bo nie chciało mi się zgadywać
-Harrego
Popatrzyłam na niego zaskoczona.
-Po co mi to mówisz?- zapytałam
-Sam nie wiem, ale powinnaś jedno wiedzieć...
-Tak?
-Nic się nie zmienił- powiedział
-W jakim sensie?- spytałam
-W każdym. Idziemy dziś wieczorem do klubu?- spytał
-Jasne- zgodziłam się

Wieczorem
 Sporo czasu zajęło mi przygotowanie się. Musiałam najpierw się przebrać, umyć włosy, potem je wysuszyć, wyprostować a na końcu się pomalować. Poszliśmy do klubu wraz z kilkoma znajomymi Marcina, ja osobiście nadal nie miałam tutaj zbyt dużo znajomych. Kiedy weszliśmy do środka dochodziła godzina 21. Usiedliśmy przy jedynym wolnym stoliku i zamówiliśmy coś do picia. Rozglądnęłam się z zainteresowaniem po wnętrzu, ale nikogo nie znałam, żadnej znajomej twarzy.
-Idę do toalety- powiedziałam wstając i idąc w tym kierunki. Toalety znajdowały się na 1 piętrze.
Kiedy wychodziłam z toalety i już chciałam kierować się na parter, do stolika, gdzie siedzieliśmy z bratem i jego kumplami, ale ktoś mnie przytrzymał.
-Co chcesz?- spytałam patrząc na chłopaka
-Nic, chciałem się przedstawić-powiedział nieco urażony moim tonem
-To czemu się nie przedstawiasz?- spytałam z uśmiechem
-Jestem Zayn- powiedział podając mi rękę
-A ja Anita- mruknęłam przyglądając się chłopakowi. Dopiero po chwili uświadomiłam sobie skąd go znam- Zayn Malik przyjaciel Harrego Styles'a ! Chciałam odejść, ale chłopak nadal mnie trzymał.
-Z kim przyszłaś? Może przysiądziesz się do mnie i moich przyjaciół?- zapytał
-Nie dzięki- odpowiedziałam szybko- przyszłam z bratem i jego kumplami
-Jak chcesz- powiedział smutno, jednak nadal mi się przypatrując
Nagle na dole, coś zaczeło się dziać. Spojrzeliśmy w tamtym kierunku, muzyka przestała grać, wyglądało na większe zamieszanie. Z góry było doskonale widać osoby, stojące na samym środku. Tam był Marcin ! Popatrzyłam zdziwiona z góry na brata, kłócił się z kimś, mało brakuje do bójki- pomyślałam patrząc na ich pozycje i zaangażowanie. Nie wiedziałam tylko kim jest drugi chłopak. Jednak Zayn po chwili rozwiał wszelkie moje wątpliwości.
-Fuck, tam jest Harry!
Jednak żadne z nas nie ruszyło się z swojego miejsca. Przyglądaliśmy się sytuacji która rozgrywała się piętro niżej. Wszyscy ucichli, muzyka nie grała, można było usłyszeć fragmenty kłótni.
-Zdajesz sobie sprawę co jej zrobiłeś?!- wydarł się mój brat
-Co niby? Zasłużyła sobie na to- warknął Harry
-A niby czym?!- wybuchnął Marcin
-Może nie wiesz?-odpowiedział Harry- Jestem przekonany że nic się nie zmieniła od tamtego czasu!
-Zdziwiłbyś się- mruknął mój brat
-Założę się że jest nadal taka brzydka jaka była ! Że nie ma żadnych znajomych i jest nadal taka tępa jaka była! A w ogóle dla mnie to skończony temat!
-Rozmawiają o takiej dziewczynie, Harry kiedyś z nią był bo się założył, potem chciał z nią zerwać a ona się załamała czy coś, podobno jakaś niezrównoważona była- wyjaśnił Zayn
-Tak ci powiedział?- spytałam
-Tak, a co? Znasz ja?- zdziwił sie
-Lepiej- mruknęłam kierując się na schody
Zeszłam niezauważona na dół. Tłum rozsuwał się powoli jak przechodziłam. W końcu dotarłam do Marcina i Harrego.
-Powtórzysz to?- warknęłam patrząc prosto na Harrego
-Co? Znamy się w ogóle? - Harry popatrzył na mnie ze zdziwieniem
-Powtórz!
-Co?
-Powtórz to co przed chwila powiedziałeś!
Harry był coraz bardziej zdezorientowany dodatkowo temu, ze Marcin wybuchnął szyderczym śmiechem, patrząc mu prosto w oczy.
-Kim ty jesteś?- spytała Harry
-Twoim przyszłym koszmarem sennym- warknęłam na co Marcin wybuchnął jeszcze większym śmiechem
-Słuchaj- powiedział w końcu Harry- ładna jesteś i w ogóle, chętnie bym się z tobą umówił, mam nadzieję że dasz mi swój numer- powiedział uśmiechając się do mnie zalotnie- ale poczekaj chwilę, musze coś załatwić, a tak ogólnie jestem Harry- powiedział wyciągając dłoń
Popatrzyłam się na niego z rozbawieniem.
-A co takiego musisz załatwić?
-To skomplikowane, po prostu nie znoszę jego siostry, zawsze była potworna i pewnie jest dalej...
-To mi wystarczy- mruknęłam podchodząc do Marcina- idziemy?
-Jasne- odpowiedział mój brat i skierowaliśmy się do wyjścia
-Czekaj- krzyknął ktoś za nami
Odwróciliśmy się powoli
-Co?- spytałam
-Kim jesteś?- spytał Harry
-Serio nie pamiętasz?- spytałam
-Nie- Harry pokręcił przecząco głową
-To właśnie moja siostra Anita, ta której tak nienawidzisz- mruknął Marcin i skierowaliśmy się do wyjścia zostawiając osłupiałego Harrego na środku klubu.
________________________
Uff skończyłam mój pierwszy imagin...
Będę dodawać imaginy nowe jak mi coś przyjdzie do głowy, ale nie będzie to jakiś konkretny termin, po prostu losowe dni. Tak naprawdę bardziej mi mimo wszystko zależy na blogu (http://1dblogdlakazdego2.blogspot.com/ ).
Mam nadzieje, ze nie zrobiłam tu zbyt dużo błędów, bo po prostu nie mam siły już tego czytać i sprawdzać ;D
 Komentarze mile widziane ;D